sobota, 8 marca 2014

Secret część: 15

Przed przeczytaniem włącz to : http://www.youtube.com/watch?v=WderG_DxTvo

Kompletnie nie wiem co mam z nim zrobić.Stoję i patrzę jak o mało nie potyka się o swoje nogi.Ledwo co się na nich utrzymuję.
-Jak tam z Zaynusiem?-pyta śmiejąc się.Kompletny idiota! I do tego pijany...nie wiem czy uda mi się cokolwiek mu wytłumaczyć.
-Harry to nie tak jak myślisz-powiedziałam ,a chłopak o mało nie spadł na ziemię.Podeszłam do niego i złapałam go tak ,żeby przypadkiem nie upadł ,ale on odtrącił mnie od siebie.Jezu...zachowuje się jak małe dziecko ,które jest wściekłe na matkę ,ze nie dostało słodkiego przed obiadem.Spojrzał na mnie nie pewnie.Jego wzrok nadal mnie przerażał.
-A jak?-zapytał puszczając swobodnie swoje dłonie.Jego sylwetka chwiała się w rożne strony.
-Jak wytrzeźwiejesz to ci wszystko powiem-powiedziałam lekko przerażona.-A teraz daj sobie pomóc bo zaraz wylądujesz na tej podłodze-dodałam.
Loczek patrzył na mnie nie pewnie po czym oparł swój łokieć o białą szafkę.Próbował przyłożyć palec do ust ,ale nie za bardzo mu to wychodziło.Wyglądał przekomicznie i ledwo co zduszałam chichot.Chyba próbuję się na czymś skupić.
-Jestem pijany-powiedział nagle i uśmiechnął się wyszczerzając swoje perłowe zęby.Nie wytrzymałam i cicho się roześmiałam na co Styles zmarszczył lekko brwi.-Co cię tak śmieszy panno Maloniowska -Co? hahah Maloniowska? Jezu...kolejny powód do śmiechu.
-Ty-odpowiedziałam lekko wachlując się dłonią.-A co do mojego nazwiska to nazywam się Malinowska-mruknęłam uśmiechając się do niego.Pijany Styles to zdecydowanie zabawny mężczyzna.Chyba poznałam jego nowy odcień.
-Malin...Maloniowska-powtarzał pod nosem.Chyba myślał ,ze uda mu się poprawnie wypowiedzieć moje nazwisko.Jeju tak bardzo mnie to rozśmiesza.
-To co idziemy do łóżka?-zapytałam przekręcając głowę w lewo.Zobaczyłam błysk w jego oczach.
-W końcu mówisz coś konkretnego,z sensem i dla mnie-powiedział niewyraźnie znowu się uśmiechając przez co mogłam podziwiać jego piękne dołeczku w polikach.Oh...Podeszłam do niego oparłam jego ramię o moją szyję i bark tak ,aby się nie wywrócił po drodze.Chłopak był ciężki dlatego postanowiłam go wziąć do swojej sypialni ponieważ ominęły by nas przy tym schody.Szliśmy małymi kroczkami.
-Jesteś taka piękna-szepnął mi do ucha na co ja poczułam ,ze się rumienię.Ten mężczyzna nie musi dużo robić ,abym czuła się onieśmielona.Um...Położyłam jego ciężar na moje łóżko ,a on leżał na plecach z rozłożonym rękami.Jak anioł.Dokładnie jakby miał skrzydła zamiast górnych kończyn.
-Muszę cię rozebrać-powiedziałam lekko z grymasem.Zaraz Harry coś palnie! Wiem to! Zacisnęłam usta w cieką linię
-Raczej ja ciebie-powiedział przekładając się z pozycji leżącej na siedzącą.Podniósł prawą brew do góry.Podeszłam do niego i zaczęłam ściągać z jego stóp buty.Potem ściągnęłam z niego czarne skarpetki i dość jasne dżinsy.Będzie mu się wygodniej spało.
-Ana twoje usta są wręcz stworzone do robienia lodów-powiedział nagle.Spojrzałam na jego wzrok.Patrzył na moją dolną wargę ,którą co jakiś czas przegryzałam.Przekżywiłam lekko usta.Nie wiem czy mogę przyjąć to jako komplement.Eh...Styles pijany,bardzo przystojny debil.Łapie jego barki po czym popycham go ,a on spada na miękkie łóżko.Mam nadzieje ,że nie będzie sprawiał większej ilości problemów.Biorę do ręki ciepłą pierzynę i gdy chcę nią przykryć Stylesa on łapie mnie za rękę.
-Albo śpisz ze mną ,albo w ogóle nie śpię.Um...przekręciłam lekko głową po czym usiadłam koło niego.No dobra...Niech mu będzie.Położyłam się na wygodne łoże po czym okryłam nas kołdrą i obróciłam się do chłopaka w przeciwną stronę.Poczułam rękę na swojej tali ,która mocno mnie ściskała do ciała chłopaka.Jego nogi oplotły moje biodra.Pocałował mnie za uchem na co ja dostałam przyjemnych,dziwnych dreszczy.Moje nozdrza wypełniły się zapachem papierosów,alkoholu i męskich perfum.Oh...Czuję się dość niezręcznie ,ale muszę zasnąć.Zamknęłam powieki ,ale nie swoje myśli.Wiem ,że jutro będzie czekała mnie ciężka rozmowa z Harrym o Zaynie i o pieniądzach ,które podarował mojej siostrze.Do tego jutro mam szkołę.Na szczęście na dziesiątą.Mam nadzieję ,że się nie spóźnię.Ziewnęłam jeszcze sennie po czym zaczęłam liczyć owce.Jedna owieczka,druga,trzecia...czterdziesta.Eh...Czuję jak zatapiam się w inny świat,w świat odpoczynku,w sen.

                                                                                 ***

Otworzyłam swoje zaspane oczy.Przed moją twarzą stał budzik.Jest siódma.Nie opłaca mi się już iść spać.Nadal czuję ciepło chłopaka otulonego do mnie.Ledwo co wyrywam od niego swoją rękę i pocieram ją swoje powieki.Umm...Muszę się od niego uwolnić.Ale jak ? Kurde jak się ruszę to wstanie.Delikatnie Wyjmowałam nogi z pod ciężaru Harrego.Nie było ławo ,ale jednak jakoś udało mi się wygrzebać z ciala loczka.Wstałam na równe nogi i wyciągnęłam ręce do góry.Jak to najczęściej robię rano.Spojrzałam na pana idealnego.Nawet gdy śpi jest taki piękny...oh...Walnęłam się swoja dłonią w głowę.Anna stop to twój szef.No dobra co ja mam teraz ze sobą zrobić.Hm...najpierw śniadanie,potem tabletka na kaca dla Stylesa no i kąpiel.No dobra czas zabrać się do pracy.Ruszyłam do kuchni i otworzyłam lodówkę.Zmarszczyłam lekko czoło.Hm..loczek na prawdę mało je, lub swój głód łagodzi w jakiś knajpach.Jego zapas żywności jest wręcz pełny,nie ruszony.Wyciągnęłam potrzebne mi produktu i położyłam na blat stołu.Styles musiał wczoraj nieźle zabalować skoro wrócił w takim stanie.Ciekawe czy poznał tam jakąś lasencje.Ugh...robię się zazdrosna ? Nie...nie...daj sobie spokój Anna.Przeczesałam nerwowo dłonią swoje włosy po czym położyłam patelnie na kuchence."Ding Dong"W całym domu zabrzmiał dźwięk dzwonka.Ze zdenerwowaniem ruszyłam w stronę korytarza po czym oparłam ręce o drewniane drzwi i spojrzałam przez judasza.Mia ? O cholera kompletnie o niej zapomniałam ! Szybko otwieram drzwi frontowe ,ale gdy ją widzę robi mi się źle.Jest cała zapłakana.Przez moje ciało przepływa zimny,niespokojny dreszcz.Co się stało ? Czy Malik...Malik jej coś zrobił.Głośno przełykam ślinę.
-Byłam dzisiaj na sekcji zwłok-Bąknęła po czym moje oczy rozszerzyły się.Jeżeli przyszła do mnie w takim stanie to znak ,że nic dobrego z tej sekcji nie wniknęło.Cholera! Liam zginął? To moja wina!.../25 komentarzy pisze dalej :) Mam nadzieje ,że część przypadnie wam do gustu :) Przepraszam ,ze tak długo musieliście czekać ,ale nie miałam zbytnio pomysłu ;///

Obserwatorzy